Drzewo krzyża

krzyz

Wiele jest baśni, legend na świecie,
są smutne i wesołe,
ale ta jedna legenda o drzewie,
zostawia w nas cierpienie.

Co to za drzewo, które po sobie
zostawia smutne wspomnienia?
Poczekaj chwilę, a sam się dowiesz
treści jej zakończenia.

W ogrodzie oliwnym już zmrok zapada,
słychać westchnienie, jest i też zdrada,
Bożego Syna jest i pojmanie,
koroną z cierni koronowanie.

Niewinny Jezus na śmierć skazany,
okrutnie zbity, spoliczkowany,
z szat obnażony, przez lud wyśmiany,
Cichy Baranek Królem nazwany.

Czeka nas Zbawca na śmierć krzyżową,
lecz nie ma krzyża, dopiero zrobią.
Okrutni kaci w las pospieszyli
szukając drzewa, by krzyż zrobili.

Cóż to się dzieje w tym dziwnym lesie,
drżą wszystkie drzewa, wiatr echo niesie.
Trzęsą się całe płaczą ze strachu,
nie pozwalają dotknąć się katu.

Znaleźli drzewo, które nie drżało
i groźnych katów nic się nie bało.
Ścieli więc drzewo i krzyż zrobili
i na tym krzyżu Pana przybili.

Umierał Chrystus na drzewie krzyża,
w okrutnej męce, krzyż Ciało trzyma.
Zbolałe członki krwią przesączone
przylgły do drzewa, są z nim złączone.

Pytasz o drzewo, które widziało,
cierpienie i mękę Pana?
To ta osika, która przed laty
dziecięciu cienia nie dała.

Dziś, gdy do lasu pójdziesz mój bracie,
zobaczysz przeróżne drzewa.
To one dumne, stoją i patrzą
jak ta osika, trzęsie się biedna.

Nie zimna, tylko ze strachu,
trzęsie się cała i żali.
Nie chce raz drugi, by Pan znów cierpiał,
za nasze grzechy na niej.

Gdy jesień życia zawita dla nas,
jej liście niczym purpura,
bo przesiąknięte Krwią Zbawiciela
wciąż widzą ,na krzyżu Króla.

I wciąż, z krzyża słychać rzewne wołanie,
zlituj się, zlituj się nad nimi Panie.