Pielgrzymi szlak

fot. Joanna Paszka

Fruniemy jak ptaki, szybując w przestworzach
szukając swych gniazd wśród zieleni.
My także szukamy dziś Ciebie, o Matko,
na pięknej Fatimskiej ziemi.

Wśród gór i lasów uroczej krainy,
wśród gajów oliwnych i beztroskiej ciszy
stanęłaś na drodze tych małych pastuszków
czy dzisiaj Twój głos ktoś usłyszy?

I my stąpamy dziś po tej drodze,
z różańcem w krzyż oplecionym,
by z Tobą Matko i naszym Panem
pomóc nieść krzyż udręczonym.

Choć udręczeni, chorzy, strapieni
przybyli do Ciebie, swej Matki,
by głos Twój usłyszeć, spojrzeć Ci w oczy.
Czy nas przytulisz jak dziadki?

Ze świecą w ręku i biciem dzwonów
idziemy Matko wraz z tobą.
Zdrowaś Maryjo! Ave Maryja!
To echo niesie pieśń moją.

Szlakiem pielgrzymim zdążamy do Ciebie
Maryjo bez Zmazy Poczęta,
na drodze naszej św. Jakub stanął.
Chciał nas przytulić do serca.

Już Bernadeta czeka też na nas,
ze źródła bije żar mocy.
My zanurzeni w tej tajemnicy,
lecz wciąż pragniemy pomocy.

Czy słyszysz, Matko jak Cię wołamy?
Jak serce, dusza w nas płonie?
„Po górach dolinach” radośnie śpiewamy
niech polska pieśń w świat płynie.

W kamiennej grocie się ukazałaś
z różańcem w ręku, w koronie.
Prosiłaś modlić się za grzeszników.
Czy myślałaś też o mnie?

Wysoko w górach bliżej już nieba
zeszłaś do biednych tych dzieci,
by im przekazać swoje orędzie.
Niech głos Twój ciągle w świat leci.

Zakryłaś twarz swą, łzami zalaną,
bo krzyż na piersiach wciąż rani.
To grzechy nasze Syna tak bolą.
Ty cierpisz z miłości, Pani.

Bo Twoja miłość jest jak ten płomień,
który się pali do końca,
serce zaś Twoje, jak drzwi otwarte,
przez które nam dojść do Ojca.

Wracamy, Matko jako te ptaki
do gniazd już swoich rodzinnych,
zaś serca nasze są przepełnione
Twoją miłością dla innych.

Bo kochać trzeba nam na tej ziemi,
co dane nam jest od Boga.
Bo miłość, smutek w radość zamieni,
jest kluczem do bramy nieba.