Znak pokoju

Gołąbek

Choć urodziłam się w wolnej Polsce,
świst kul i bombowców, śmierci nie widziałam.
Lecz moi Rodzice to wszystko przeżyli,
ja jako dziecko, w spadku to dostałam.

Strach, przerażenie z ubóstwem złączone,
było codziennym sierocym pokarmem.
Lecz miłość z nadzieją, połączone razem,
dawała siłę, odwagę i wiarę.

Ciężkie czasy to były, bo ziemia wciąż drżała,
a Polska powoli, z kolan swych wstawała.
Chociaż spokój i wolność wtedy jej zabrano,
lecz wiarę w Boga, zdołać nie zdeptano.

Przez ponad półwiecze wciąż się odradzała,
i piękną historię na kartach spisała.
Upragnioną wolność, swym rodakom dała,
a Papieża Polaka- światu darowała.

Choć te czasy jak sny, bezpowrotnie minęły,
świat pogrążył się w wielkim chaosie.
Jak karuzela, którą trudno zatrzymać,
a człowiek zapomniał, że jest tylko prochem.

Prześladowania, nienawiść podążają razem,
człowiek-człowiekowi, wrogiem jest niż bratem.
I w naszej ojczyźnie, to wszystko się dzieje,
a króluje zaraza i rządzi tym światem.

Podobna do wojny i też wciąż zabija,
i zostawia po sobie, rozpacz i ofiary.
Czy to jest przypadek?
Czy to kara niebios?
Która głośno woła, powróćcie do wiary!.

Do wiary w miłość, która wciąż się pali,
w sercach ludzi i także Polaków.
Przekażcie sobie dzisiaj znak pokoju,
jak rodak-rodakowi, a brat swemu bratu.

Z nadzieją i wiarą głośno zawołajmy,
niech wspólna modlitwa, wprost do nieba leci.
I wyprosi u Boga łaskę uzdrowienia,
dla chorej i zwaśnionej ojczyzny- i jej wszystkich dzieci.